Świat pokemon czeka!!!!!! Załóż konto, a zostaniesz przeniesiony do świata Pokemon!!
Wchodzę w głąb lasu i wypuszczam Key'a i Electa
-Teraz poszukamy pokemonów w lesie..Zależy mi na pokemonie trawiastym, które podobno tu występują.
-Więc chodźmy..
Moje KG
Moje prace
My heart is White
Offline
Jak wlazłeś do lasu usłyszałeś szelest. Zobaczyłeś oddalające się ślady stopek. Widocznie jakieś drobne Pokemony spłoszyły się twoją obecnością. Przed sobą masz bardzo dużo drzew. Już miałeś wejść w głąb lasu by poszukać Pokemonów gdy usłyszałeś dźwięk uderzania ostrza o ostrze.
Offline
-Walka!
-Key, Elect szybko chodźcie! Szykuje się walka!
Przedzierałem się przez krzaki aby dojść do miejsca zdarzenia
Moje KG
Moje prace
My heart is White
Offline
Dobiegłeś do miejsca odgłosów zobaczyłeś dość duży zaimprowizowany ring. W ringu stał Scyther który pojedynkował się z ...człowiekiem posługującym się mieczem. Obydwaj pokazali całkiem niezły pokaz fechtunku. Widać że to partnerzy i często ze sobą trenują. Żaden nie mógł uzyskać dużej przewagi nad przeciwnikiem. Po krótkiej chwili walka się zakończyła a zziajany trener schował Scythera do kulki.
Offline
-WOW!
Wyłoniłem się z krzaka
-To, to było naprawdę świetna walka! Jesteś świetny tak jak twój Scytcher!O zapomniałem..-
Jestem Xarder, a ty?
Moje KG
Moje prace
My heart is White
Offline
Kiedy chłopak dowiedział się że ktoś obserwuje jego walkę to natychmiast spiekł buraka.
T-t-to nic t-tak-kiego. N-na imię m-m-m-mi Harry. -wyjąkał wyraźnie zawstydzony.
Widać że jest to dla niego dość wstydliwa sprawa.
Kiedy mu się bliżej przyjrzałeś zauważyłeś że jest dość brudny. Do tego usłyszałeś burczenie w jego brzuchu.
Czyżby dawno nic nie jadł? Może ma jakieś problemy?
Offline
-Ahh..Jesteś głodny i brudny..Nie martw się!
Wyciągam kanapki wepchnięte na siłe od mamy
-Zjedz je i nie wstydź się!
Wyjmuję ręczniki z plecaka
-Proszę wytrzyj się. Masz tu gdzieś swój dom? Musisz się porządnie umyć, te ręczniki nie wystarczą.
Moje KG
Moje prace
My heart is White
Offline
Harry obejrzał Cię dokładnie. Następnie wypuścił swoją modliszkę i razem zaczęli pałaszować twój prowiant. Po posiłku chłopak obejrzał Cię jeszcze raz i podjął historię:
-Uciekłem z domu. Rodzice nie chcieli się zgodzić bym trenował Pokemony. Zawsze mówili że mam zostać biznesmenem lub artystą. Ale ja marzyłem o podróży i przygodach. Jedyna pożyteczna rzecz jakiej się uczyłem był właśnie fechtunek. Po drodze odnalazłem porzuconego przez stado Scythera. To już jakieś pięć lat jak razem podróżujemy. Obydwaj mamy swoje cele. Ja chcę udowodnić rodzicom że marzenia są ważniejsze od obowiązków a Scyther chce zemsty na stadzie. Dzięki za posiłek. Może mógłbym się jakoś odwdzięczyć?
Offline
-No nie wiem..Może nauczył byś mnie władania mieczem?
-Zawsze lubiłem walki mieczami, a ty robisz to na prawdę dobrze.
Przy okazji próbuje skanować Modliszkę
Moje KG
Moje prace
My heart is White
Offline
Walka ostrzem to nie taka łatwa sprawa. Ja sam uczyłęm się tego parę lat a potem szlifowałem swoje umiejętności z Scytherem. Ale zamiast tego mogę przejść się z tobą po lesie. We dwóch na pewno będzie bezpieczniej. Zaproponował Harry.
A oto i wynik skanu:
Scyther
Ataki: Slash, X-Scissor, Night Slash, Sword Dance
Typ:
Płeć:
Offline
-Ten Scyther jest naprawdę silny.
-Dobrze chodźmy, a jeśli zauważysz jakiegoś trawiastego pokemona to od razu mi powiedz..
Schowałem poke dex, wysadziłem Key'a na ramię i poszedłem do lasu
Moje KG
Moje prace
My heart is White
Offline
Kiedy Scyther usłyszał jak go chwalisz przyjął bojową pozycję prezentując swoje ostrza. Widać że mu schlebiłeś oraz że lubi takie komplementy.
-Dużo Pokemonów może być przy wodopoju. Jak chcesz mogę Cię tam zaprowadzić. A ja z Scytherem mamy tam coś do załatwienia. Słyszałem że ostatnio zaczęło się pojawiać tu stado Scytherów. Być może to Ci którzy opuścili mojego przyjaciela. - Zaproponował Harry.
Offline
-Hehe..
-O tak..Chodźmy nad wodopój! A czy mógłbym ci pomóc w walce ze Scyther'ami? Złapałbym może jednego..
Moje KG
Moje prace
My heart is White
Offline
-Jest to zwarta grupa. Wątpię czy po złapaniu któryś były Ci posłuszny. Zwłaszcza jak ja bym Ci pomógł. Te Pokemony zbyt cenią sobie honor i wolność. Mój przyjaciel też ze mną jest tylko dlatego że pomagamy sobie nawzajem. I lepiej z nimi nie walcz. Lepiej zostaw ich nam. Użyję przeciwko nim w razie czego innych Pokemonów - Odpowiedział Harry.
Po paru minutach doszliście do miejsca gdzie poiło się parę stworków.
Było tam między innymi stado Partratów, grupka Caterpire i Weedle, nad wodą kążyo parę Starly. Po drugiej stronie mogłeś ujrzeć Digletta i Sandshrew.
Offline
-Dobrze..Ja postaram złapać Starly, ona musi być moja!
Podchodzę spokojnie do Starly próbując ich nie płoszyć
Moje KG
Moje prace
My heart is White
Offline